Miałam dziś ogromną ochotę na fotografowanie. Śnieg, na ulicach mnóstwo ludzi, specyficzna atmosfera przedświątecznego zabiegania. Zabrałam aparat i co? Nosiłam go na plecach i przyglądałam się pospiesznie światu, który na zawsze pozostanie w czeluściach mej niepamięci. Zimność mnie zwyciężyła. Zjednoczyłam się z ludem i biegłam trasą zakupów. Po drodze minęłam tygrysa na biegunach. Wyglądał jak ten z Kubusia Puchatka;)
Własnoręcznie pomalowana śnieżynka.
21.12.2012 Białystok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz