Yerbaciarnia Terere17.07.2013 Warszawa
Mam nauczkę, by nie robić czegoś, czego jeszcze nie umiem. Szczególnie na ważnych uroczystościach. Spontan bywa zdradliwy. Zanim zacznę filmować najpierw się dobrze zaprzyjaźnię z tą funkcją, bo na razie efekt straszny. Zastanawiam się również, czy można podpiąć jakieś dodatkowe światło ciągłe, gdy filmuje się aparatem... Chciałabym uniknąć ziarnistości. Cóż, pierwsze koty za płoty, jak to się mówi. Niestety również brak zdjęć z wernisażu:( i boląca ma głowa... Żałuję, że nie udało mi się jakoś w pełni być i uchwycić kolejnego cudownego, ciepłego wernisażu w kolejnym wyjątkowym miejscu. Renata jest niesamowita i dzięki niej zaczynam się jakoś na nowo otwierać na malarstwo. Kiedyś marzyłam o Mandali na ścianie, którą stworzę z ukochanym, a teraz myślę, że mogłabym w swoim domu powiesić obraz. Dla mnie to coś nowego, bo w mojej przestrzeni to na ścianach zazwyczaj zdjęcia, przynajmniej w Białymstoku, bo w Warszawie na razie jest pusto...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz