katarzyna.magdalena.czajkowska@gmail.com

katarzyna.magdalena.czajkowska@gmail.com
kom. 691 813 592

wtorek, 20 sierpnia 2013

czynności rozmaite należy powtarzać, co by je lepiej zapamiętać;)

Początkowo bardzo się starałam, by pokazać  Elizie i Łukaszowi Warszawę jak należy... 






Pozdrowienia dla Ośki;))))

15.08.2013 Warszawa



Potem starałam się już trochę mniej, bo zajęcia nam się mnożyły, a czas kurczył. 
Drzemki stały się ważnym elementem planowania rozkładu zajęć;)

Park Arkadia 16.08.2013 Warszawa




Motyw przewodni naszej podróży do świata filmu i samopoznania;) 


17.08.2013 Warszawa



Czasami, gdy czasu było nieco więcej, smakowaliśmy białostockie pyszności:) 




Taka tam stylizacja do zmywania naczyń;) 

17.08.2013 Warszawa


:)))) Superancko było. Jeszcze odsypiam, dlatego opis mój zdawkowy, a szkoda, bo jest o czym opowiadać. Myślę, że moglibyśmy stać się inspiracją do nakręcenia całkiem dobrej komedii. 
Dziękuję Wam moje Zuchy:)))) Niechaj ta życiowa lekcja, której razem doświadczyliśmy, przyniesie zacne owoce;))) 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

babskie spotkania;)

Wracamy z Teatru. Zrelaksowane, bo zdążyłyśmy na Kopciuszka:)


Magda, Amelka, Marta, Renata, Dominika


Paryski spacer;)


Wysiadłyśmy z autobusu;)

Plac na Rozdrożu

Piknik:)


Relaks po relaksie;) 




Zielony Jazdów


Jedna ze stylizacji Amelki



Dominika, gdy płótno prawdziwe ujrzała to z wrażenia oniemiała. Marzenia się spełniają:) 


Szczęśliwa i dumna Mama





Warsztat malarski
Prowadzi niezwykła artystka - Renata Pawelec:)






 Kolejna stylizacja Amelki




Pracownia Renaty Pawelec

Silimy się pysznymi grzankami, a Amelka prezentuje się w kolejnej stylizacji, mojej ulubionej. Niebawem zacznę się tak nosić;)





Sąsiadem Renaty jest miś PanDa. W każdym razie, chciałam zauważyć, że jesteśmy w Warszawie, a nie w Białymstoku;) 



Dominika się trochę wystraszyła i chciała uciekać, ale Amelka ją uspokoiła. Powiedziała, że to nie jest prawdziwy niedźwiedź, bo ma trampki. Najważniejsze jest jednak to, że misio nam kanapek nie rozdeptał:)

 boliwijski taras;)

Tramwajowa wycieczka i wernisaż z wystawą w jednym.




Wiadomo, impreza przeniosła się do kuchni, mimo że tam akurat miejsca najmniej. Do tego obaliłyśmy przysłowie. Okazało się, że gdzie kucharek sześć, tam jest, co jeść:)


moje warszawskie zamieszkanie

3/4.08.2013 Warszawa

Cudownie było. Lubię, gdy się coś dzieje, kiedy dom i serce są otwarte. Było spontanicznie i przyjemnie leniwie, choć aktywnie również, bo przemieszczałyśmy się w biegu;) Koniecznie muszę sobie jeszcze pospisywać dziewczyńskie powiedzonka i mądrości, a następnym razem zaopatrzę się w zeszycik i będę spisywała na bieżąco. No i upomnę się, by mi też ktoś zdjęcie zrobił, bo dopiero teraz się zorientowałam, że na żadnym mnie nie ma.

Bardzo Wam dziękuję:)))